Łeb Panamy
Wczorajsze.
Dzisiejszy dzień dosyć intensywny.
Tak jak sądziłam obijałam się gdzieś do 11:30
a potem ogarnęłam siebiem, pokój, poszłam na zakupy
i pojechałam w samotną wycieczkę rowerową.
która oczywiście nie mogła przejechać normalnie.
Potem spacer z Foksim, ostre lekcje dyscypliny.
Później chwila nudy, sprzątanie u babci, super
spacerek z Nati ^^ Fajnego kota widziałyśmy (Hitlerka!)
potem fajnego psa, który do nas dołączył i chciał
wrócić ze mną do domu, ale się mu nie udało.... XDD
Coś nic mi się dzisiaj nie udawało
Ehhhhh
Dobranoc