Motyl
Wiosenne komórkowe.
Dzisiaj dzień zleciał
Rano luzik. Obudziłam się o 7.
Postanowiłam trochę poleżeć i nawet nie
pamiętam kiedy zastnęłam - już była 8
Na 10 do szkoły więc luzik.
Na przystanku jakaś kobieta opowiadała z płaczem
drugiej o śmierci jej syna. Eh.... bez komentarza smutne
W szkole oglądaliśmy Apollo 13 znośny, ale nudnawy.
I tak przez 2,5 godz. Na przystanek i o 13 już byłam w domu
Potem na kompie głównie, na ang (ZDAŁAM PRÓBNY) i teraz znajdłam
kolację i tyle
Nie wiem kiedy do stajni. Miałam iść jutro,
ale chyba nie pójdę Za to może w przyszłym tydz. do Lukasyny,
ale to też nie jest pewne No nic.
Leje jak nie wiem, ale poprawił mi się humor
Fajnie było trochę zmoknąć... mi wiecznie tak ciepło
No i tyle na dziś.
Zaraz wam pokomentuję