(...) Boże co to będzie za radość wrócić do domu i odpocząć kilka dni. Przykro mi, że muszę to przyznać, ale emocjonalnie i umysłowo jestem w stanie napięcia od jakiegoś tygodnia czuję się wyczerpana i dosłownie chora (...) fizyczny objaw silnej umysłowej frustracji. Sedno rzeczy tkwi w moim stosunku do życia (...). Mam wrażenie, jakbym kręciła się w kółko w jakimś bezsensownym kieracie.
S. Plath Listy do domu"
----------------------------------------
Ostatni wpis - jakby wieki temu. Panieński, ślub - jakby senne wspomienie. Podobnie urlop.
Od tygodnia jednak nie wiem, jak się nazywam. W fabryce po10 godzin dziennie. Zmęczenie materiału. Weekend w końcu. Ale i lektura do poczytania. Nowe ustawy, ropzorządzenia, dyrektywy i masa stresu. I koszmary senne...
Czy warte to wszystko tego wszystkiego???
***
Chorwacka pocztówka...