umieram, zdycham to słowa, które określają co dzieje w czasie , gdy powinnam zrobić określoną czynność,tak wiec tą czynnoscia jest oczywiscie nauka, od której zaczynam i powracam kolejny raz, bowiem to stanowi ostatnio chyba mój największy problem....są oczywście mniejsze, ale z nimi daje sobie rade.... a z tym jakoś nie moge...liceum to jest jednym wielkim słowem maskaryczne gówno, do którego sie jakimś cudem wpakowałam xD....
ale zeby nie przedłużać, na temat ogólnie przcież błahy ...nobo w perspektywie innych WIELKICH rzeczy ....szkoła, nauka itp. to przecież NIC!!!!!!!!!!! (nieprawdaż??)ale ok już kończe....zastanawiam sie tylko o czym bym mogła napisać ....a juz wiem...ostatnio po wielkim w sumie oczekiwaniu bo chyba ok 2 lata dorwałam sie do ksiązki pt."Pachnidło" hmm początek był zajebisty, powiem , ze mnie baardzo wciagnął....aa później , nie żeby było gorzej, ale tak jakby czegos brakowało...dopiero pod koniec, ubytek sie zmniejszył...jednym słowem ksiażka jesli by ja rozłożyć na cześci składowe... pod kątem w szczególnosci autora ...jest ok, można powiedzieć , ze jest dosc psychologiczna ...dla porównania wyporzyczyłam jego druga po pachnidle ksiązke "gołąb"(o faceci, który boi sie wyjsć z mieszkania, ponieważ gołab stoi pod jego drzwiamixDXDXD) mianowicie , jesli wiecie o co chodzi ...ksiażki sa jakby to powiedzieć o podobnej problematyce ...ta druga jest bardziej dosadna ;];]ale jesli sie chcecie zagłebić w jakies ludzkie fobie i porozmyslac na ten temat ...to jest ok;]
nie ma jak ciekawe nota....ehhhh