merihim oh jakże mi wielce miło, że się odezwałaś. Myślałem, że może zapomniałaś... eh mój "optymizm". Oczywiście adresu nie zmieniłem... jeszcze. Wierę, że to wszystko co spłonęło było warte! I że opiszesz mi to wszystko. Jestem cholernie ciekaw co u Ciebie Doroto! i bardzo bardzo się cieszę, że napisałaś:)
hm co do wzoru, fajnie, że ktoś wpadł na taki sam pomysł!! :)