a więc ... z tej strony Vlezię (tak , po pierwszym dniu Chorzempa mi zaufała i podała hasło do fotobloga , a ja to wykorzystałam).
jest sprawa-lipa. z pływania dupczi w pewnym tego słowa znaczeniu. mama Chorzempy (i w pewnym sensie moja) nie chce spin. to tak w skrócie.
a poza tym to jest fajnie , ostro , przebojowo , bo mamy powrót double-debili
a , Ambroziak + Kaśka , nie bądźcie na nas złe. my Was będziemy kochać nawet wtedy , kiedy będziecie nas bić i nie kochać.
noi jeszcze jedno (ewentualnie dwa) : Chorzępa jest matkom przemka yuniora , a to drugie to , że jest jebanym gimbem-wieśniakiem , bo złamał obietnicę i kupił jakieś chujowe vansy_pseudo_lansy , i nie potrzebuje czarnego lakieruu do paznokcia , bo chodziła w air-maxxxach , h3h3h3szky. bardzo dobrze , bo miała się wozić po mieście w glanach , a nie w jakich chujostwach.
dobra , jutro opcja na rano: Vlezię farbuje się na siwoooo , a Arek na czarnoooo , a popołudniu Chorzempa przeprowadza tajemniczą rozmowę z Mrs. Pszemkiem wszechczasów ! nie wiem co będzie musiała zrobić dla niego , żeby wróciła <if u know what i mean>.
dobra , lecę , bo chyba zapomniałam , że fbl to nie wyżalanie się.
buziory , Skarby ;*