Cholera. Chciałam to wszystko zdusić . żeby było normalnie, bez chorych akcji, znowu.. a jak na razie to tylko się tym dławię .muszę jakoś przeżyć jutro. przeżyć szkołę . przeżyć chemię , oraz matmę . mój negatywizm sięga zenitu . moje wybrakowanie emocjonalne jak i uczuciowe , daje o sobie znać . nie rozumiem dlaczego chcę zbawiać świat..szczególnie mój mały świat. totalny brak kontroli nad uczuciami i emocjami, jest nie do wytrzymania.