Wszystko wkurwia dookoła, egzystować dalej trzeba
Nie wołam o pomstę do nieba - tutaj nie ma przebacz
Podejdź do nas, weź zobacz to życia szkoła
Uliczna ostoja czasami chroni jak zbroja
Kiedy indziej naraża, bo czasami tak się zdarza
Nie rwę kartek z kalendarza jak ludzie na zasiłku
Bida na kresce w spożywczym żywność na zapisy w notesiku
Lub zeszycie - tak życie idzie, tak się toczy życia dramatyczne losy
Smutne chwile plus kałuża łez, nie trzeba łżeć jak pies
Znów wkurwiony rzucam wers, bo znów się napatrzyłem
Nie pytaj gdzie z kim byłem, swoje kurwa przeżyłem
Obserwacja na stałe, pierdolę gorzkie żale
Niczego nie żałowałem nawet gdy żałować chciałem
Kolejny pijany balet tyle wad ile zalet
W tym stanie zawsze wale, frustracja bije w zenit
Ważny każdy grosz w kieszeni w boju nie zwyciężeni
Bezlitosna rzeczywistość w tych realiach trzeba przeżyć
-
B. ;-**
[m.i.s.q. ;))))]