No to idealny tydzień za mną, teraz tylko spędzić idealny 'łikend'. <33
W poniedziałek jakoś tak zamulałam w domu, aż zabrałam się do biolo, kiedy Pysia wpadła na pomysł, by iść na spacer i jednakże tak się stało. No więc wzięłam aparat, foteczky i te sprawy, poszłyśmy na Strzeszyn, sklep i niemożliwa, a jednak, gleba Patrysi, hahahahaha. <33 Nadal mam to przed oczami. ;3
Następnie wróciłam do domciu, odwalanko z kuzynem i wujaszkiem, ooo, tak. <33
Przyjechała kuzynka, pograłyśmy i nyny.
We wtorek wzięłam się do polskiego i trwało to dość długo, bo 2h. ;//
Zadzowniła kuzynka, szybkie zebrankooo i pojechałam. ;3 Oglądałyśmy sobie filmy w 3D, piłyśmy kakałko, jadłyśmy wszystko, co tylko możliwe, hahah. <33 No jak zawsze, rysowałyśmy głupoty i wiele, wiele, wiele innych rzeczy również głupich robiłyśmy. ;3
W środę zabrałam się do matmy i duuuużo tego było, ale uporałam się w miarę szybko. ;)
Oglądałam sobie telewizjee i w ogóle, zamułka na lapku i przyjechała kuzynka. ;3 No to odwalankooo, oglądanie filmów, jedzenie, jedzenie, jedzenie, rysowanie głupot i grałyśmy. ;3
W czwartek pospałam sobie do 11:00, cudowne chwile! *o*
Wstałam, kąpiel, meeejkap, jak zawsze. ;d Lapek, lapek, TV, TV, megaaa leniuchowanie, po prostu miazgaaa.
I wieczorkiem do kuzynki, bo nocowanie. No to już tego raczej opisywać nie będę, hahahaha, pidżama party, jeee.
W piątek obudziłam się dość wcześnie, pograłyśmy z kuzynką i pojechałyśmy do mnie. ;)
I jak zawsze, wszystkie nasze nienormalne 'czynności'. Niestety, nie mogła zostać na noc, boo coś jej wypadło. :c
Ja wieczorkiem, tj. 16:40, na pierwszy piąteczek z chłopakami. ;3 Niestety, w kościele nie było zbyt miło. xd
Potem było zajebiaszczo. ;33 Ale to zachowam dla siebie. xd
I dzisiaj też idealnie, więc. *o*
Miłego dnia, pysiaczki!