Kurczę..
Gdy z uśmiechem na ustach po kolei wykopuję ogrom wspomnień zastanawiam się, czy pod wpływem czasu w jakikolwiek sposób się zmieniłam. Czasami jestem tego pewna, niekiedy jednak jakby przez lustrzane odbicie spoglądam w twarz Kindzi sprzed lat.
Czy z upływem lat stałam się bardziej odpowiedzialna? A może po prostu w moim życiu ilość trudnych, niekiedy wyniszczających psychikę sytuacji drastycznie spadła?
Nie mam zielonego pojęcia, jednak jestem dozgonnie wdzięczna za każdą zarówno materialną jak i niematerialną rzecz, którą aktualnie posiadam.
Zdaję sobie sprawę z tego, że na większość z tych rzeczy nie zasługuję, mimo to jest mi dane je posiadać.
4 months to go ;)