haha, szczery uśmiech, a z tyłu Adaśko ;D ;*
kocham nas Evciu.
wczoraj domówka nie wypaliła.
co dziewczynki wymyśliły?
Opalenica. o 20 na Poznań Główny, pociąg jednak o 22:45 -O
3 godzinne czekanie na gigancie :D
pociąg, telefony do Korcza i Kiśla żeby nie spali.
przed 12 pod chatą Korcza ''jestem zainteresowana bigosem. masz może bigos?''
"MAM BIGOS!" hahaha jego mina? bezcenna. "ja Was nie ogarniam..O.O"
po Kiśla i siedzenie do 4 przed sklepem, Korczo nam uciekł :c
ja, Eva, Kisiel i Paweł na ławeczki.
i do 6 leżenie na ławkach haha :D
o 6:39 był pociąg. prawie żeśmy się spóźniły, ja z obdartymi nogami, zajechane gównem obie.
jednym słowem
M A S A K R A.
było fajnie, na spontanie, ale więcej takich wypadów NIE XD
Eva, Korczo, Kisiel <333