Lepiej żyć tym co masz, grać najniższą stawką niż oparty o samotność bujać się nad przepaścią.

I należysz do mnie, choć to nie kwestia posiadania i czujemy się bezpiecznie jakby cały świat był dla nas.

Czasem mi też strach się chowa pod powieką wiem, że bez Ciebie jestem życiowym kaleką.

Nie zawsze to co jasne może być też oczywiste niektórzy jak w teatrze odgrywają tylko występ.

Tak, czasem mam problem i nikomu nic nie mówię, czasem po prostu nie chce, lecz częściej nie umiem.

Jak jesteś dobry to inni Cię zranią, coś jak magnes, przeciwieństwa się przyciągają.

Dobry związek jest po to by samotność bolała byś patrzyła w puste ściany, liżąc godność po ścianach.

Obiecaj mi wszystko , obiecaj , że nic się nie stanie , obiecaj , że będziesz przy mnie nawet gdy stracę pamięć , obiecaj , że nie zapomnisz bo ja chcę pamiętać, kolejna strata Ciebie byłaby jak na szyi pętla.

Zapomnij mnie. Nie ma mnie od teraz. To rzeczywistość ten przymus wywiera.

Ten się zwie człowiekiem w tym podstępnym tłumie, kto cierpieć potrafi, a zdradzić nie umie.

I czuję się kurwa całkiem żałośnie, gdy myślę o Tobie nocą i błądzę.