Nie miałam za bardzo czasu na wchodzenie tutaj...
W czwartek odwiózł mnie do domu, pojechaliśmy jeszcze do parku, żeby pogadac. Tego samego dnia wieczorem z nią zerwał. Kiedy zapytałam jak się z tym czuje, powiedział, że dobrze, że czuje ulgę. Ja prawdę mówiąc też. I mam ogromną satysfakcję, że ich związek nie był nawet w 80% taki jak nasz. Sukowate, ale to ona zaczęła ;) Zrobiłabym wszystko, żeby do mnie wrócił. Mama by mnie wtedy wyrzuciła z domu.
W końcu widzę spadek na wadze, trochę ponad 3kg mniej po prawie 3 tygodniach. Największą różnicę czuję po spodniach. Ok. -4 cm w talii i ok. -2 w biodrach. Nie będę pisac dzisiejszego bilansu, bo będzie bardzo mały - mam kaca ;)