czasem aż się boję tego, do jakich rozmiarów rośnie u mnie niechęc i nienawiśc do ludzi. cieszę się, że w takiej chwili nie ma szans by te osoby pojawiły się w zasięgu mojej ręki, wzroku. gdzie indziej niż na zdjęciu, co najwyżej. mam wyrzuty sumienia- to głupie czuć coś takiego, wkurwia mnie mój nastrój, sama siebie wkurwiam.wkurwia mnie moje lenistwo i strach. moje wymyślanie sobie dziwnych rzeczy, i to,że czasem chwilami czuję jakąś niechęc do ludzi na których mi zależy,często z powodów totalnie błahych lub zwyczajnie przeterminowanych.
to, że nie umiem brać chwili która trwa, tylko pojmuję życie jako całość przeszłość-teraźniejszość-przyszłość. ale przeciez to co minelo, nie jest juz aż tak istotne. a co będzie to będzie.
z jednej strony-kimkolwiek jesteś-nie podchódź, bo będę krzyczeć, będę niemiła! ale z drugiej, nie odchodź, nie chcę byc tu sama.