Święto Pracy organizowane jest od 1890 roku. Przemarsz/demonstracja ma na celu
uczczenie pamięci poległych robotników, którzy zginęli w maju 1886 roku
w Chicago podczas protestów mających na celu m. in. wprowadzenie ośmiogodzinnego
dnia pracy oraz rozszerzenia opieki socjalnej obejmującej robotników.
W Polsce pierwszy pochód odbył sie już w 1890 roku oczywiście nie było to na rękę zaborcom.
Polscy robotnicy poprzez pierwszomajowe demonstracje nie walczyli tylko
o poprawę swego bytu, ale była to też jedna z form przeciwstawienia sie zaborcom.
Do drugiej wojny światowej demonstracje pierwszomajowe były domeną głównie opozycji,
jak wiadomo w czasach PRLu sie to zmieniło. Pochód pierwszomajowy przerodził się w szopkę
i czapkowanie władzy, a obecność na demonstracji była wręcz obowiązkowa.
Przez miasta przetaczały się zatem wielotysięczne tłumy ludzi.
Natomiast kościół jako jedna z najcwańszych instytucji na świecie również podłączyła sie
pod to święto. 1 maja 1955 roku papież Pius XII ustanowił ten dzień jako
dzień świętego Józefa rzemielśnika.
W chwili obecnej czyli po 1989 roku pochody oraz Święto Pracy straciły na znaczeniu
wedle badań poparcie znajdują u około 15% społeczeństwa,
natomiast tylko około 1% bierze czynny udział w demonstracji.
Manifestacje pierwszomajowe odbywają się we wszystkich większych miastach w Polsce,
a frekwencja na sich rzadko przekracza 1000 osób.
Uczestniczą w nich najczęściej ludzie starsi oraz młodzi ludzie o poglądach lewicowych
(w tym roku osób w moim wieku na moje oko było ciut więcej niż rok temu).
W tym roku w moim mieście obyło sie bez kontrmanifestaci narodowców zreszonych
w Narodowym Odrodzeniu Polski, Młodzieży Wszechpolskiej czy innych tego typu organizacjach.
Być może doszli do wniosku jacy byli w zeszłym roku komiczni.
Ostatnimi czasy pojawiają sie głosy by zlikwidować to święto,
a zastąpić je świętem trzech króli. Podsumuje krótko - chory pomysł.
Z resztą Święto Pracy i tak bede obchodził czy bedzie to oficjalne czy też nie.
W tym roku troche mnie drażniły te przemówienia i agitacje by głosować
w zbliżających sie wyborach do parlamentu europejskiego.
Uważam, że to nie miejsce na tego typu sprawy.
Z resztą całą tą Chujnie Europejską mamtam gdzie plecy tracą swą szlachetną nawe.