Więcej nie wiem i nie pytaj mnie o to już,
Czy w ogóle cokolwiek i czy między nami jest magiczne coś tam.
Zmieńmy level, poukładam go z Twoich ust,
Nie będziemy się pytać żadnych mądrych głów czy tak wypada i można.
Chcę do Ciebie, pluje ezoteryczny łuk
Proszę daj mi klucz, zanim ja i Ty zgubimy młodość do końca.
Będzie jak w niebie, pan pożarów i pani burz,
Twoje oczy mi mówią, że tak dawno już poszybowały do słońca.
Proszę, weź moje serce i strzel, przynajmniej zrobimy to z pompą.
Bieg, bieg, biegnij, choć sama jak palec,
Dla tego jednego razu, co nazywa się ból.
Potem ciek, ciek, ciek, cieknij jak woda po skale,
Jeśli możesz, to co czujesz, teraz podziel na pół!