Zawsze można liczyć na tatę :D Choć oglądałam tylko pierwszą połowę, to gdy tylko wstałam o 3:30 i tak byłam na bierząco ;p
Wakacje najlepsze na świecie, wykorzystywane w pełni. Rano praca, potem coś (np. domówka :]). Weekend osiemnastka, ognicho, zabawa do rana, niedzielny wyjazd do kina :D Było bosko, choć horror wcale nie był straszny, no xD Tylko dzisiaj trochę wymiękam, czas się wyspać... No okeeej, jutro :D