KAWAłY :-)
Szkoła nr 15 w KROŚNIE.
Nasza szkoła óczy i wyhowóje.
***
Jasiu pokazuje mamie zadanie domowe z j. polskiego: "Fczoraj bylem f szkole". Mama zdziwiona się zastanawia... nie wie czy dobrze czy źle więc idzie do męża i się pyta: "kochanie, czy to jest prawda?" Na to mąż: "Nie, przecież wczoraj była niedziela!"
Pani pyta Jasia:
-Ile masz lat?
-Nie wiem
-Ile jest gwiazd na niebie?
-Nie wiem
-Jak twój dziadek przechodził wojnę światową?
-Nie wiem
-Jak twoja babcia piecze ciasto?
-Nie wiem
Jaś idzie do domu i pyta sie mamy:
Mamo,ile mam lat?
-7
Idzie do taty:
Tato,ile jest gwiazd na niebie?
-Tego nikt nie wie
Idzie do dziadka:
Dziadku,Jak przechodziłeś wojnę światową?
-Z krwi i kości
Idzie do babci:
Babciu,jak pieczesz ciasto?
-Raz,Dwa,Trzy i gotowe
Na drugi dzień idzie do szkoły:
Pani pyta Jasia:
-Ile masz lat?
-Tego nikt nie wie
Ile jest gwiazd na niebie?
-7
Jak twój dziadek przechodził wojnę światowa?
-Raz,dwa,trzy i gotowe
- Jak twoja babcia piecze ciasto?
- Z krwi i kości.
***
Na wyspie jest trzech rozbitków: dwudziestolatek, czterdziestolatek i siedemdziesięciolatek. Na sąsiedniej wyspie była naga dziewczyna. Dwudziestolatek rzuca się w fale i krzyczy:
- Płyńmy do niej!
Na to czterdziestolatek:
- Spokojnie Panowie, zbudujmy najpierw tratwę.
A siedemdziesięciolatek:
- Panowie, po co! Stąd też dobrze widać.
***
Późnym wieczorem do drzwi mieszkania pewnej kobiety zadzwonił pijany mężczyzna:
- Przepraszam czy ja tu mieszkam?
- Nie.
Po kilku minutach znowu dzwonek, a za drzwiami ten sam mężczyzna.
- Czy ja tu mieszkam?
- Nie!
Kilka minut później znowu dzwonek, ten sam mężczyzna i to samo pytanie.
Kobieta krzyczy:
- Ile razy mam powtarzać, że pan tu nie mieszka!
- To pani mieszka wszędzie, a ja nigdzie?
HUMOR Z ZESZYTóW
Z dzienniczków uczniowskich:
Mateusz leży pod ławką na lekcji geografii udając rodzącą kobietę i wydając przy tym realistyczne odgłosy.
Zamknął panią szatniarkę w szatni i żąda okupu.
Cieszy się, że dostaje coraz więcej uwag.
Cieszy się, bo kolega się cieszy, że dostaje coraz więcej uwag.
Wysłany po kredę, przyniósł cały karton twierdząc że pani woźna zwiększyła wydobycie rudy kredy.
:-))))))))