cześć. jestem dominika. nie umiem wcale grać na trąbce, tylko tak udaję.
lwy, pomarańcze, czekolada, odgadywanie kształtów chmur
nie znoszę wody mineralnej ani porannego joggingu, ogólnie bez potrzeby ruszać sie nie lubię; nie lubię kiedy moje ulubione spodnie są już na mnie za małe lub częściej za krótkie. lubię pięknych mężczyzn i panów z czekolady, Włochy, cyrylicę i poczucie humoru Heleny. na problemy stosuję Verdiego, a na radość Verdiego, chciałabym mieszkać w operze a zimą w Rosji, lubię prozę, dotykać książek i age of empires. lubię piątkowe, samotne wieczory, cis trzykreślne, pejsy (ale nie bokobrody!), lizakowe serduszka nad włącznikiem światła w moim pokoju, plakat scooby-doo, sombrera, merlota. chyba lubię, kiedy jestem szczęśliwa.
nie czytam wierszy i nie chodzę do teatru, nie jestem człowiekiem kultury ani nawet renesansu, często zapominam, co to humanizm, nie mam pojęcia, jaka partia aktualnie rządzi krajem (chyba PO?), nie pamiętam-na-pamięć skal kontrabasu i trąbki, nie lubię piwa, nie farbuję włosów, nie chodzę do solarium. nie lubię kłamać i nie lubię jak ktoś kłamie, nie lubię papryki, szparagów i zdrowej żywności, nie lubię źle pojętej nowoczesności i współczesnego wyobrażenia o idealnym świecie. i nie umiem się dogadać z młodzieżą. nie lubię jak ktoś mnie do czegokolwiek zmusza.
ale wiem, kto wygrał konkurs szopenowski! i mam prawie wymiary 90-60-90. i jestem za apatorem. a ty?
jakbym była mężczyzną wszystkie kobiety byłyby moje