5!

5 nie 7 była mi liczbą szczęśliwą dziś. 

Dziękuję że sprawiłeś że mogłem iść razem z Tobą przez życie, za rękę. Nie bojąc się spaść, spać. Nie bojąc się marzyć. Wyciągam ręcę do Ciebie po to byś wiedział że przez te godziny widziałem niebo.  Idę wciąż i nie potrzeba mi list na to czego chce, jesteś uzupełnieniem mnie, dopełnieniem. Ideałem, panem mojego serca. Tarczą przed złem, azylem przed bólem. Twój głos, smak to wszystko czym się żywię. Jesteś moim narkotykiem którego nie sposób nie dostawać, chce więcej, pracuję dla naszej przyszłości. Słów mam w głowie milony, gdy myślę tysiące myśli krążą wokół jednej-Twojej iskierki która zmieniła się w żar. Dzień cudny był, aniele mój. 

Kocham Cię...Jesteś moim wybawieniem:*