Moja choinea :D
Przed i po ubraniu :) Miałam dodać owiele wczesniej te zdjecia, ale coś mi nie pykło :P
No i oczywiscie aparat ma deda, wtedy kiedy jest potrzebny oczywiscie..
a najgorsze jest to, że nie moge znaleźć gwarancji :/
Wczoraj i dzisiaj miałam zwiedzanie dziadków :) Bo niestety na dzien Babci byłam w Gdyni :(
Dziś Misiaczka wyczochrałam za wasy :* zrobilismy kopytka koniuskom. W koncu goją się te jego laczki :)
Potem sprzatanko, kolacja dla koniusów i dzien się skończył..
Jutro odbior paczuszki i od razu do horsiaków :D
Oby się udało wyskoczyć w jakiś szalony terenik :)