minęło sześć cudownych miesięcy. najcudowniejszych. ani sekundy nie zamieniłabym na inną. bo z Nim jest idealnie. kiedyś nie wierzyłam, że można być tak szczęśliwym. dziś już wiem. wiem, że wystarczy drugie serce, by żyć pełnią szczęścia. wyciskam każdy dzień jak cytrynę, ciesząc się, że ktoś z góry przesłał mi mojego Anioła, moją Miłość, moje Szczęście. do końca świata będę dziękować, że los postawił na mojej drodze najwspanialszego Mężczyznę pod Słońcem.
dziś znów jedziemy. nie wiem gdzie. ale czy to ważne, kiedy ma się obok ukochaną Osobę? Uwielbiam te niespodzianki. :)
foto z Florencji. bo tęsknię za tamtym powietrzem.