już tęsknię za latem, a przede wszystkim za temperaturą powyżej 15 stopni. dzisiaj to czuję się jakby był przynajmniej listopad. tak przemarzłam w drodze na uczelnię i z powrotem, że masakra xd mam nadzieję, że jutro dostanę swoją grubą kurtkę <3 teraz pozostaje mi kocyk i ciepła herbatka :)
mój pierwszy studencki dzień zaliczony. jest ok! gdyby nie te dojazdy to w ogóle byłoby super :P ale i tak muszę czegoś szukać, bo chce swoją kuchnię i w ogóle. tutaj, gdzie mieszkam chwilowo nie czuję się swobodnie i na dłuższą metę byłoby to męczące.