Wonderland...
W sobotę jadę do psiego parku zobaczyć jak przebiegają tam cotygodniowe zajęcia agility.
Wiele osób mnie przed nimi przestrzegało.
Może jakieś semi w Bydgoszczy, jakby było.
Dziś poszłyśmy po obiedzie przejść się po osiedlu i zobaczyć na Podolu ten staw.
Całkiem fajnie, myślę, że jak będzie cieplej to być może się wybierzemy.
Kiara pobiegała. Dobrze, że w miarę szybko odeszłyśmy od stawu,
ponieważ 5 minut po naszym odejściu rowerami przyjechali jakaś dwójka na rowerach.
Z przychodzeniem na zawołanie żadnego problemu.
Tata skosił haszcze na podwórku, trawa ładnie zgrabiona.
Usunęliśmy kilka kamieni, nawet tych zakopanych i najmniejszych.
Poprzedzam pytanie, że tam gdzie ćwiczymy, nie było i nie ma żadnych kamieni.