No i niestety nadszedł ten dzień kiedy moja praca z Urwisem dobiegła końca. Z przyczyn nie zależnych od nas.
Z dniem 10.09 stajnia została zamknieta, wyjechały ostatnie dwa konie . Na szczęście jeden z nich , Alicja w końcu trafiła do mnie.
Nie moge też juz do niego jeździć , ponieważ praca mi na to nie pozwala.
W domu jestem raptem 2-3 dni w tygodniu a reszta czasu na zawodach a mam też swoje psy którym chciałabym poswięcać jak najwięcej czasu.
Bardzo lubiłam i nadal lubie tego psa. Praca z nim nie zawsze należała do łatwych ale wspominam ja dobrze :)
Był psem mega zapatrzonym w człowieka i chetnym do pracy , czasami troche roztrzepanym ;)
Będę starała sie go czasami odwiedzać i zabrać na jakiś spacer bo wiem, ze tego nikt mu nie zapewni :(
Moje psy tez sie trochę rozleniwiły ale wracamy do pracy :)
Brego czasami jeździ ze mną na zawody . Jest to dla niego dobry socjal bo ma problemy z nowymi miejscami . Bardzo ogarnął się w stajni tylko uciekające koty jeszcze trzeba wypracować , bo jak siedzą czy chodza to nie są dla niego problemem . No i to przeklete skakanie , z tym mamy cały czas problem bo nic nie działa. Zastanawiam się już nad OE bo jest to bardzo męczące.
A babulinka póki co sie spaceruje.
W połowie grudnia powinnam miec przerwę od zawodów takze cos zaczniemy bardziej działać :)
Chciałabym tez ją zabrać kiedyś do stajni zeby zapoznała się z końmi , zwłaszcza moim to moze uda nam sie kiedys wypad w wspólny teren :D