I znów wróciłam :D. Tym razem 4 dni z Kurczaczi <3 + Tajemniszy Marek, Niedźwiedź Pawcio & Trollface, a później jeszcze Bochen. Dziękuję baaaardzo za ten wyjazd, bo był jeszcze bardziej niesamowity niż poprzedni :>. Ty już wiesz dlaczego. Zwłaszcza pierwsza noc <333. Hahah XD. To nic, że w ogóle nie spaliśmy, następnej nocy co chwile ktoś budził... Później wyprawa XDD. Trzciny, gałęzie, robactwo, fujfujfuj. Sina Marta od jadu węża XDDD. Drzewo, które miało mnie trzymać a poleciało ze mną.. Zabawnie było :D. Następnego dnia w drugą stronę. Już mniej ekstremalnie, oprócz tego, że Markowi mało co noga nie odpadła. Jezuu, ale było fajnie XD. I to 15 minutowe leżenie bez ruchu. Nic nie chcę mówić, ale teraz mnie zaczyna boleć ucho XDD. Lewe.  No albo obawy Piotrka przed meduzami.. 'Nie ma tu meduz? Ej, boję się sumów, a Ty?' No jasne, meduzy w jeziorze XD. No albo wyprawa 2 godzinna na wyspę z Maćkiem XDD. Ale byłam zmęczona później, ojaaa. 'MARTA, MÓWIĘ DO CIEBIE!'  Hm. No to teraz 2 tygodnie bez Was :<<<<<<<<<<<. Zapłaczę się. Popadnę w depresję, już Ci to mówiłam Kurczaczi (2 powody xd). A Wonczi to już chyba nie widziałam z 2 tygodnie.. :<<. nie masz pojęcia jak się stęskniłam, Króliczku <333. Mistrzu, Ciebie nie widziałam 5 dni :<. Za 2 tygodnie Was wszystkie wyściskam tak, że Wam oczy na wierzch wyjdą <3. W każdym razie życzę Wam udanego wyjazdu <3333333333. Kocham Was! A no i wymęczcie Kurę tak, żeby nie miała siły tańszyć!

Dziękuję jeszcze raz :*****.

kolejne marzenie spełnione :).