Moj malutki !! Juz jest taki duzy, ze jak stoi na dwoch lapkach to jest rowny ze mna ^^
Wgl ostatnio duzo myslalam...znaczy nie az tak duzo jak zwykle kiedys to bywalo, ale mialam mala chwile refleksji...^^
Uslyszalam madre zdanie" zyj kazdym dniem, jakby to byl twoj ostatni"
Spodobalo mi sie to zdanie, bo to prawda,ale czlowiek jest taki zabiegany, ze zapomina o tym co jest najwazniejsze...
Czesto sie gubie, za bardzo daze do idealu jesli wgl moge to tak nazwac...stawiam sobie wysokie cele i za wszelka cene chce je osiagnac, ale chyba czasem powinnam wystopowac...nie moge calego zycia podporzdkowac jednej sprawie, a zawsze tak jest...gdy na czyms mi zalezy nie potrafie rownoczesnie zajmowac sie czyms innym...musze to w sobie zmienic...
Ciagle chce cos w sobie zmieniac, nie wiem czy to dobrze...a to wszystko wynika z przesadnej ambicji...idealow nie ma, mozna do nich dazyc, owszem...ale czy ktos kiedykolwiek powiedzial,ze ''ideal" to stan osiagalny?
NIe.
Nikt nigdy nie stanie sie idealem, bo ludzie sa rozni i jeszcze sie taki nie urodzil, ktoremu by wszystko pasowalo ;]