Co ja komu zrobiłem złego?
Ależ nic.
Nawet jak zasłużył.
A jednak wszechświat się na mnie mści.
Ale się nie dam.
Dziękuję.
Czy cała ta oziębłośc i obrzydzenie do cudzego ciała może by spowodowana... pragnieniem bycia z kimś?
Możliwe.
Leci dziś jakiś tani, bezsensowny horror?
Dalej się pytam, ktoś na łódstok?