Tak się ostatnio zastanawiałam.
W sumie to nad wieloma rzeczami.
Moje przemyślenia, przez dziurkę nie tylko od klucza, przez obiektyw i przez samą siebie.
Bywało różnie owszem. Ale w jednym zawsze była rzecz jasna - jak liczyć to tylko na siebie,
bo przychodzi burza piaskowa i wszystkich zmywa.
Więcej w naszym jest chwil przykrych niz tych dobrych,
Lecz największym wsparciem będzie to gdy zapamietamy tylko te dobre.
To trudne ale da się wykonać.
Tylko słabi nie potrafią wybaczać. Silni zwykle trwają w milczeniu.
Musze się przewrócić w jednej waznej sprawie o 180 stopni,
to możliwe że coś wskóram.
Ale czy to dobry pomysł, czasem wystarczy być sobą by osiągnąć wiele.
z dedykacją dla Jowi :) otworzyła mi oczy na pewne sprawy i nie tylko...
a to zdjęcie ma tytuł : ćmiało.