A,dzisiaj zajebisty dzień. W szkole lajty,pływałam se na basenach,na historii sms,na matematyce nagana za śmiech,kocham Was,haha! Polski i mały opierdol się zebrało,a co tam;D. Na fizyce spoko, zarobiłam 2 i 1 z ostatniego testu,jest nadzieja,ze zdam,za to Sylwia powiesi się u mnie na strychu,ok. Po szkole ogarnęłam się troszkę,zjadłam obiad i na dwór,wróciłam niedawno,jest zaaaaaaaaaaaaaaajebiście,niech tak zostanie,noo<3. W sumie jeszcze nigdy nie było tak fajnie,nie mam na co narzekać,oby tak dalej!