Dzisiaj był zwariowany dzień, zresztą jak każdy czwartek. Nieznosze takiego zapie***u.
Osiem lekcji, nauka, problemy etc. szkoda gadać.
Jedyne co mnie uszczęśliwia to, że zbliża się weekend z totalną labą.
Niema to jak nawrzucać ludkom, którzy nie posiadają żadnej wartości,
ani szacunku do innych a zwłaszcza do samych siebie. Zjadłam całą paczkę precelek z nerwów i wypiłam 2 kubki gorącej herbaty.
Mam nadzieję, że jutrzejszy dzionek będzie lepszy.