Nie łapie się już w tym wszystkim. Szczerze mówiąc nie chcę, ani nie zamierzam. Lata lecą i czas biegnie tak szybko.
Męczę się i duszę. Mam dość.
Teraz opisując jak czuje się to: bardzo przytłoczona, mam mętlik w środku...
Czuję pustkę...smutek...lęk...strach...przerażenie...ból...stres...żal....
Nie wiem czemu, ale tak mam...?
Jednym słowem beznadzieja.
Leczą mnie też niektóre teksty ludzi, brak słów na to co się dzieje...
Na pocieszenie mój tekst: Jedziemy sankami na Woodstock ! ^^
http://www.formspring.me/xscenebabyx
Pytać ! Nie gryzę... :)