CZYTAJCIE!
gWitajcie, bardzo długo mnie tutaj nie było, ponieważ doszłam do wniosku, że bycie tutaj i chęć powrotu do zdrowia nie ma sensu. Z czegoś musiałam zrezygnować. Zrezgygnowałam ze strony, bo chęć życia i bycia normalną dziewczyną było ważniejsze. Nie wiem ile dziewczyn to przeczyta, mam nadzieje,że jak najwięcej. Moją historię z anoreksią już znacie, a jak jesteście tu pierwszy raz to parę notek wcześniej jest opisana cała, jeżeli nie chcę wam się szikać, piszcie do mnie na priv, z chęcią wam wszystko opowiem.
Wróciłam tu, bo doszłam do wniosku, że chcę wam pomóc, a raczej dziewczynom, które tej pomocy chcą. Nie będzie to pomoc taka, że was wyleczę. Ale na swoim przykładzie - mam nadzieję, dodam wam otuchy i siły walki z tą chorobą. Bylebyście same chciały wyzdrowieć. Ja, żeby się zdecydować na bycie zdrową musiałam przebyć cieżki okres w szpitalu psychiatrycznym, później cały rok uczęszczać co tydzień na ważenie i terapie, mnóstwo kłótni z rodzicami na tle jedzenia, do teraz, które wcale nie sprzyjają samopoczuciu, oraz miłość, która jest ważniejsza niż ja, a przynajmniej on jest ważniejszy niż ja. Jak wiadomo, ta choroba sprawia, że bardzo nisko się cenimy i inni są bardziej ważni niżeli my i staramy się ich uszczęśliwić bez baczenia na nasz stan.
Chciałabym,żebyście zadawały mi pytania na temat choroby, o co chcecie - pytajcie. O to jak wyszłam z tej choroby, chociaż trudno nazwać to wyjściem. Po prostu uśpiłam jej silne kopy w dupe w strone przepaści - śmierci. Co prawda dalej pojawiają się napady, chęci schudnięcia do kości, ale staram się wtedy o tym nie myśleć. Owszem, nie jestem w pełni szczęśliwa, w dalszym ciągu ciężko mi na siebie patrzeć, ale coraz częsciej potrafię sobie powiedzieć : mam przyjaciół, którzy akceptują mnie grubą, chudą, szczupłą, nieważne jaka bym była, kochają mnie za charakter, mam chłopaka, już 7 miesięcy, widział mnie jak byłam chuda, teraz przytyłam, nieźle przytyłam i on mnie kocha dalej tak samo bo nie patrzy na to ile mam cm w pasie, tylko jaka jestem, patrzy w głąb mojej duszy, a nie na miseczke cycków, czy rozmiar dupy, mam rodzine która pragnie mojego zdrowia bez względu jak bym wyglądała. A ludzie którzy mogą się ze mnie śmiać? To znaczy,że są bezwartościowymi dupkami, z którymi nie warto się nawet zadawać.
Anoreksja jest okropna, zła, bolesna,ale naprawdę wiele jej zawdzięczam i dziękuję,że była i w sumie dalej jest. Czemu? Dzięki niej zdobyłam dwie nowe pasje - fotografie (choroba przez to,że nie potrafiłam stać przed obiektywem, pchnęła mnie za, i nagle pokochałam robić zdjęcia innym ludziom, szczególnie akty i półakty, zdjęcia psychodeliczne, bo po tej chorobie takie mnie właśnie kręcą) oraz gotowanie (potrafie siedzieć po 3 godziny w kuchni i gotować coś dla mojej rodziny bądź chłopaka). Nauczyła mnie jak dobierać sobie ludzi, wartościowych, którzy nigdy mnie nie zawiodą, zaufane grono, ponieważ większość ilość osób się wstydzę, źle się czuję. Nauczyła mnie skromności i wytrwałości (tak jak w ćwiczeniach). Pomaga mi się nie opychać słodyczami i innymi smażonymi gównami i fast foodami tylko zdrową żywnością, która napewno wpłynie doskonale na stan mojego zdrowia na starość, pragnę zostać dietetyczką dzięki niej lub psychologiem i pomagać takim jak wy bądź osobom otyłym, by zdrowo schudły i nie doprowadziły się do takiego stanu jak ja. I wiele wiele innych.
ALE. Spowodowała też dużo usterek : zepsuła mi piersi, które zmieniały wielkość miseczek wiele razy, są brzydkie, obwisłe ; zniszczyła mi serce, które co chwile bije w innym tępie, wolno, szybko, mocno,lekko, nierównomiernie ; pozostawiła po sobie strasznie wychudzone ramiona i kręgosłup ; obniżyła moją odporność na choroby oraz sprawiła, że ciągle mi zimno ; zniszczyła mi psychikę, poniewać co rusz się pilnuje, pilnie ćwicze i nie pozwalam sobie na wiele przyjemności ; nie pozwala mi na dotyk osoby którą kocham, która z ogromną chęcią objęła by mnie, ucałowała choćby w brzuch, ale ja sobie na to nie pozwalam; upierdliwie i za wszelką cenę nieświadomie staram się nad wszystkim zapanować i posiadać tak uporządkowane życie co do godziny.. To nie wszystko, ale nie mam już pomysłów co więcej napisać. Wszelkie pytania zadawajcie na priv, z chęcią na nie odpowiem.