Bo nie mogłam juz patrzec na ostatnie zdjecie.
Siedze z napuchnieta warga, ale jestem szczesliwa. Zdjecia z igła w wardze nie dodam bo nie i bo nie mam kabla do mojego telefonu.
I Niuniek moj spi już bo się nie odzywa. I niecny plan mu nie wyszedł z zabraniem mi rekawiczek gdyz bycie zachłannym nie poplaca (czyt. zostawił swoje.).
I kolczyki dwa leżą. Bo poza igłą juz nic do mojej wargi nie trafiło, bo igła za mała była, chociaz walczyłam... ale nic. Pojedziemy do K. za dwa tygodnie i przebije kochanie jeszcze raz ^^.
Spac ide. W koszulce K. a co sobie bede załowac. Chociaz cos mi zostało!
I nie omieszkam wam sie pochwalic niedługo pewnym spóźnionym prezentem świątecznym.... ale to później :P
K.:[zakochany]