i nie ważne, że świat na którym przyszło ci żyć
lepszym wydawał się być.
zakochałam się po uszy.. dobre określenie. nigdy nie wierzyłam, że to spotka mnie. wiedziałam , ale nie sądziłam, że przyjdzie mi to tak łatwo. staram nie zabrnąć za daleko, ale chyba za późno. boje sie, że usłysze od niego coś na co czekam już długo, ale nie będę mogła tego zaakceptować. szukam szczęścia ? już chyba nie .. wierze, że samo przyjdzie, że nie będę musiała już za nim tak biegać , jak robilam dotychczas. chce tylkoo żeby czasem ktoś uratował mnie, bo w głębi serducha chyba mam dość ciągle ratować kogoś.
dałeś mi już za dużo. nie chce więcej, bo wtedy już się nie uciekneeee, a nie chce zostać na stałe. Może ktoś powie nam co mamy robić.
zaczekasz ? wątpie. tylko nie po uszy, prosze .