Witajcie! Po tak długiej nieobecności wypadałoby tu coś skrobnąć.
Aż wstyd, że photoblog taki zaniedbany. Ale dla usprawiedliwienia powiem
Wam, że codziennie tu wchodzę i sprawdzam nowe wpisy.
Tatko w rejsie, obecnie płynie do Amsterdamu. W planach jest port w Szczecinie, więc
może uda się zobaczyć przed końcem kontraktu. Ale nie ma co się nastawiać, bo to
wszystko zmienia się szybko jak w kalejdoskopie. Połowa rejsu za Nami, teraz już z górki
i dni lecą Nam bardzo szybko. Ale z doświadczenia wiem, że ostatnie tygodnie będą się
ciągnęły i ciągnęły. Czekamy tu na Niego i wiemy, że już bliżej niż dalej. :)
Ten rejs jest dla Nas i tak lepszy niż poprzedni, teraz cały czas pływa po Europie a poprzednio
tylko Afryka i człowiek ciągle był w stresie.
Marcelina rośnie, rozwija się i ciągle powtarza, że nie może się doczekać braciszka.
Jest kochana, choć ma też swoje humorki i fochy. Myślę, że będzie wspaniałą siostrą,
uwielbia dzieci.
Synek, obrócony główką w dół choć długo był ułożony poprzecznie. Mam nadzieję, że już tak zostanie.
Waży niemal 1,2 kg i z dnia na dzień coraz boleśniej daje znać o swojej obecności. Dokucza mi niestety
ból krzyża, wieczorami jest straszny. Domyślam się, że z czasem będzie jeszcze gorzej. Ale ogólnie
rzecz biorąc tę ciążę znoszę o wiele lepiej niż poprzednią. Wyprawkę robimy na spokojnie, ciuszki skompletowane,
w przyszłym tygodniu robię zamówienie z apteki z akcesoriami, kosmetykami i przyborami pielęgnacyjnymi.
Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze czasem zagląda i jest ciekawy co u Nas.
Całujemy i ściskamy!
1 LISTOPADA 2022
14 WRZEŚNIA 2022
2 LUTEGO 2020
23 WRZEŚNIA 2018
3 SIERPNIA 2018
1 MAJA 2018
31 MARCA 2018
22 LUTEGO 2018
Wszystkie wpisy