zdecydowanie za szybko minął ten weekend.
wczoraj tyle pracy na Stefanowie, ale opłacało się, efekty już są, jeszcze trochę i mogę w końcu zacząć się pakować.
niedziela z misiem, głupek jeden pojechał już sobie <3
czas przestawiony o godzinę, a czuję jakby była już 22 :)
i chyba trzeba będzie wybrać się na zakupy i kupić jakąś cieplutką kurtkę bo idzie zamarznąć już.
jeszcze tylko 2 tyg :D
Arczi