Chroń mnie mój Panie, bo z frontu dziś nie wracam
zostaję walczyć u boku mego brata
to w imię zasad i naszej wizji świata
co było powiedziane, niech w czyny się obraca
co dajesz wraca jak mówi stara prawda
lepiej mieć garba niż czuć czym jest pogarda
przyszłość czarna, fałszywych karta marna
świadomy wybór to ja i moja banda
Od wielu lat jeden niesiemy sztandar
moim orężem jest moc zwykłego majka
za kłamstwa w rapie jest rozdłubana bańka
to taka niespodzianka i kończy się zajawka
jak pała realista dziś kocha go remiza
a nienawidzi ławka.
z dala od łajna, na linii pewnym krokiem
w tę i z powrotem
zobacz jak kwitną bzy, jak świeci słońce
jak pięknie jest być kimś - to ja i ty
właśnie na froncie tym
dzięki Ci panie, że jesteś światłem mym
uniwersalny żołnierz o mokotowskiej krwi, Elo!