Nie wierze,że tu jestem..
Nie przedstawię się,bo po co tak mnie tu nikt nie zna,więc nie będę robił problemu..
Zacznę od tego,że mam matury cieszę się,że ostatnia droga już do wolności 23 maja godzina 14 będzie już po wszystkim. Bardzo męczący jest ten maj. Zaczynając od polskiego pisemnego,po matme,historię,niemiecki ustny,pisemny i kończąc na polskim ustnym..
Język Polski 7 maja. Ten dzień zaczynał majowe piekło stres niesamowity. Nie wiedziałem co będzie czy arkusz będzie łatwy czy trudny jakie będą tematy wypracowania było źle na sam początek przygody z maturami. Ale szczerze nie było aż tak źle jak mi sie wydałało. Tekst był o fizyke.. To mnie zniszczyło totalnie pytania były w miarę ok, wypracowanie bajka,bo była ta lektura którą najlepiej rozumiałem i ją nawet całą przeczytałem.. Chodzi tu o ''Przedwiośnie''..
Matematyka 8 maja. Drugi dzień męki pustka w głowie niesamowita stres gorszy niż na polskim.. Zamknięte zadania były nie które naprawdę banalne,a nie które były złe.. Otwarte zniszczyły system,ale zrobiłem prawie wszystkie,ale nie wiadomo czy dobrze czy źle,ale mam nadzieję,że dobrze..
Historia 17 maja. Na tą maturę pojechałem totalnie wyluzowany to się zdarza żadko. Wiedziałem,że historia nie należy do przedmiotów łatwych,ale historię uwielbiam co się okazało poradziałem sobie bardzo dobrze i mam nadzieję na dużo procent !
Język Niemiecki-ustny 20 maja. Rozmawiać po niemiecku z ludźmi to jest totalna żenada.. Stres dwa razy większy niż na maturach na początku maja.. Słowek to totalnie nie umiałem wszystko mi się kręciło.. Modliłem się,abym nie wylosował polityki i ochrony środowiska,bo to najgorsze co może być,ale wylosowałem nawet dobrze.. I co się okazało ZDAŁEM ! Byłem w szoku nie spodziewałem się,że ja zdam..
Ciąg dalszy nastąpi,bo 21 maja niemiecki pisemny,a w czwartek 23 maja język polski-ustny..
Na tym pięknym zdjęciu jest Mateusz MIchalczyk i Mikołaj Majerz..
Dobra kończę,bo i tak kogo to obchodzi.. Tak mnie nie znacie..
Pozdrowienia dla tych dwóch debili,którzy są na zdjęciu :D