Taki okazjonalny wpis, żeby się pożalić
Zaczęło się od niedzieli 26.10, Metyska dostała kolki,
a kolejne dni przynosiły ze sobą coraz większe problemy, już nie związane z koniem.
Te 11 dni, bardzo trudnych, uświadomiły mi, jak ważne jest wsparcie innych.
Ale daliśmy radę, dzisiaj sprawy po części zostały wyjaśnione
i wszystko chyba idzie w lepszym kierunku.
Szkoda tylko, że jedna sprawa zostanie... tak jak jest.
Czemu mam takiego pecha?
Oyasuminasai, trzeba w końcu odespać to WSZYSTKO