Wybaczcie jakość, ale to tylko telefon
W poniedziałek dowieźli nam piasku,
z czego, jak widać na zdjęciu, najbardziej cieszyła się Metysia
Szkoda, że nie było pod ręką wiaderka ani łopatki.
Wczoraj to podobnoż próbowała się wytarzać na samym szczycie hałdy, ale coś się nie udało
A tak w ogóle to chora jestem, zaczęło się w zeszłym tygodniu,
niby nic, lekki ból gardła, na tabletkach dawałam radę,
przyszedł weekend, bach, już na tabletkach nie dawałam rady,
w poniedziałek do lekarza, a tu angina ropna, i to taka, jaką pani doktor dawno nie widziała,
pocieszające.
Leki coś mało skuteczne na te moje gardełko, temperatura skacze jak chce,
jutro do kontoli, a w piątek egzamin w Poznaniu!
HA HA HA!
A ja zamiast się uczyć..., no z gorączką to ciężko jest nawet prosto na krześle siedzieć.
Co będzie, to będzie.
Coś cały czas na myśl przychodzi niwelacja trygonometyczna,
no ale, co będzie ,to będzie.
Oyasuminasai