To po raz kolejny, a będzie to już trzeci
Więc słuchaj dzieciaku, jak to dalej leci
Mam ciężki charakter, ale mimo wszystko
Dobre moje serce, nie tylko dla tych blisko
Tym środkowy palec, dla wrogich mi raperów
Znowu zamieszanie i kontra od hejterów
To nas umacnia i daje nam tematy
Na domkach z fur, wszystkie psubraty
Znowu dobra nuta od dobrych chłopaków
Tyle dobrych bitów ile na płycie jest tracków
Bytom pozdrawia tych na spacernikach (piona)
Oraz charakternych chodzących po chodnikach
Łączy nas ulica - to hasło przewodnie
Reprezentujemy miasto jak najbardziej godnie
Modnie? ha, to nie nasz kierunek
Mamy co mamy, bo mamy ten ładunek
Wiesz co to szacunek? najpierw zapracujesz
Wykaż swój charakter wtedy go poczujesz (proste)
Nie atakuj innych, jeśli masz słabą obronę
Po raz kolejny przekaż obcym pionę
Dwa promile we krwi i stare nawyki
Teraz trochę inny balet niż za czasów bombatyki
Pamiętasz wul styl? trochę mi już przeszło
Ale właśnie dziś wróciła moja przeszłość
Droga pełna czortów, na membranach boom
Jestem na parkiecie tutaj ludzi tłum
Do baru spindalam wóda się polała
Wóda się wypiła tak jakby nas znała
Krótko przy barze z rudzielcem na bajerze
Było jeszcze krócej, nie ma dziecka, mnie nie bierze
W przymałej koszulce gościu miał napinę
Przyhaczył mnie specjalnie, zrobił groźną minę
Pocisnął słowami, uznał jako tarczę
Zapomniał o jednym ja słowami nie walczę
Ja kontra flacha, dawaj runda szósta
A jest dwanaście, kolejna flaszka pusta
Walczę do końca, nie będę jechał autem
Pójdę po całości, zakończę to nokautem
Jestem wniebowcięty, a nie kurwa pijany
Toast, dużo chlejesz, już się bawi na odwyku
To historie zawodników co starują do kielichów
Taka jak Mara to nie gońce kończąc picie to był końcem
A zaczęli, szli do tyłu i to w eleganckim stylu
Nieraz wypiepszalnia, w izbie przypał, sądy koczoustne
Czasem wyszedł człowiek czysty, czasem w kartotece blizny
A co balet to powtarzam, że z tego wyrosłem
Bo namieszać coś bez filmu to tak jak zabawa ostrzem
Wiesz, dziś mam dziewczynę lubię na parkiecie bujać
Ale weź mi tego chuja, bo dostanie w łeb, odmulaj
Dobre noty u ślicznoty to jak dla mnie skarb największy
I szybko zapominam, że afera się tu węszy
Ktoś woła na kielicha, odmówię będzie lipa
Zdrówko, ziomuś żeby przypał cię szerokim hukiem mijał
Kielon, kielon, zapij piwem, z rana kac jest gorzkim żniwem
Wiesz kultuję picie w balu rzadko udowadniam czynem
Bo czas myknie, jestem winien, ja pełnią życia żyję
Ja słabości swych nie piję, lubię mieć napitą szyję
Jak masz zdrowie z nami łykaj, jak żeś frajer szybko znikaj
Toż to balet, a nie stypa, zdrowie niejednego typa
Wszystkich zdrowie dobrych chłopców, idziemy z pełną klasą
Zdrówko tych co cię rozliczą w życiu sercem, a nie kasą
Pozdro Dla tych z jutra :)
Zdrowie dobrych chłopców pij na raz
Zdrowie dobrych dziewczyn pij na dwa
Za ten dobry rap wypij do dna
Kocham Cie Karinka <3
bez napiny
Elo