czasem sie budze nie wiem czy sie budze
nie wiem czy sie lubie chyba sie nie rusze
dusze mam przykryta folia na trupy
nigdy nie dam sie rzadzic pochowajcie batuty
ten lep struty skuty psychiczne mysli
czasem wyjebka zyc w pizdu ze wszystkim
zostaw mnie sam na sam poukladam
sam gadam do siebie sam moja sprawa
gdy na ulicy mijam ludzi tabun
w oczach widze krzyk w uszach slysze zawod
jakies jeki pieprzyc wdzieki
czesciej widze krew niz czerwone sukienki
czeste leki czas przeraza slowo
wszystkich bez roznicy satanista proboszcz
emeryt choleryk badz ze soba szczery
i choc sciery chca ci dzusze porwac
sprawdz nas znajdz troche psycho dobra