Skoro wszystko od poczatku potoczyło sie trochę "za ciebie" i zaczynasz rozumieć , świadomie przyzwyczajac sie do wybranej drogi....
... zaraz, zaraz...
ale co jezeli ścieżka przez Ciebie obrana nie do końca spełnia normy przyjete przez społeczeństwo ?
Tak łatwo teraz wzbudzić swoja osobą kontrowersję wsród róznych ludzi...
Przeciez wszytko idzie do przodu, a oni nadal kierują sie swoimi utartymi stereotypami
Wystarczy troche wiecej kolczyków, zbyt wytatułowane ciało , kolor włosów "odbiegający od normy", a juz za plecami słyszysz nie zawsze dobre słowo o sobie ,od jakiegos zwykłego przechodnia , którego zdanie w ogóle nie powino Cie obchodzić.. tak sobie mówisz , ale w środku czasami tego nie świadomy , niby wysoko trzymając garde, poczujesz malutkie ukłucie...
ale to tylko , a może aż ,wygląd , przeciez przy odrobinie chęci mozna go zmienić,
Wywalczona wolność słowa...ale z nia jest podobnie, czasami po prostu warto zostawic dla siebię kilka argumentów, by jak to mówiła zawsze mama " nie być takim głupim jak on ",
twoje zdanie liczy się dla cb , wiadomo że nie zawsze każdy je zaakceptuje,
Więc to też możesz zmienić ...
Ale jeżeli to coś co przeszkadza społeczeństwu, najbliższym , rodzinie , zostanie zmienione sprawi że stracisz częśc własnego siebie, jeżeli to coś czego nie można zmienić....?
....nie zmieniaj siebie, olej opinie innych i idź dalej z podniesiona głową ... taki baaardzo dorosły cytat ówczesnej domniemanej "młodej" inteligencj powtrzarzany jak mantra pod co 5 fotka ... błagam... wczytaj sie w słowa,
pomyśl,
tak sie da?