11.11.11
to miał być mój dzień ostateczny.
jak zwykle - nie wyszło.
cały dzień dochodzenia do siebie. powoli staje się to weekendową rutyną.
za dużo czasu, za dużo myśli, za dużo uczuć, za mało Ciebie.
Inni zdjęcia: :) szarooka9325Miły zakątek. ezekh114Uparty jak Osioł :) bluebird11Rekonesans terenu. ezekh114... thevengefulone... thevengefuloneMorze kostki. ezekh114... thevengefulone... thevengefulone... thevengefulone