Mmm. Wiosna ;)
(Prawie) Codzienna gra z moimi <3 w kosza :)
Matkoo. Ale dzień . :D
Dostałam dwie kanapki, jogurcik i jabłko do szkoły.
Jogurt mi się wylał na kanapki... Nie wyciągałam go nawet z woreczka, od razu wywaliłam. Jak się później okazało z łyżeczką (metalową!) w środku.
A jak się wzięłam za jedzenie jabłuszka to Seba mi je z ręki wyrwał i się obeszłam smakiem.
Później dopiero dowiedziałam się, że z jednej strony smakowało jak winogron, z drugiej jak gruszka a z trzeciej... Już nawet nie pamiętam. Ale na pewno nie jak jabłko. Jednym słowem: MULTIWITAMINA :D
No okej, nie będę zamęczać was moimi problemami. Mama wpakowała we mnie w domu naleśniki i jest good . xD
Haha. Dziś to wgl masakra. Powrót z Cysią i Anią do domu, nie no luz. Każdy słup leciał na Cysię. Gorzej z nią, każdego rzucała xD
Zresztą nie tylko słupy... Kwiatki, nieznajomych ludzi... Nawet żywopłotowi się oberwało parasolką :)
Haha. Laaaaaaans. 6 i 6- z angola z kartkówy.
Haha. Oluś, Cysia, Ada i ja ;D Nowe NBA ;*