251.
Ostatnie dni są nawet w porządku. Dzisiejszy wieczór należał do bardzo kochanych. Wykąpałam
naszego domowego Łobuza, umyłam mu ząbki i położyłam do łóżka z ciepłą herbatką. Mam chyba
słabość do dzieciaczków! Może za parę lat będę dobrą Mamusią. Za 2 dni wraca już mój Ukochany.
Tak się cieszę! Chyba jakoś bardziej niż zwykle. Całe popołudnie spędziłam z Klaudią.
Jutro wybieramy się razem do kosmetyczki. A w środę. No muszę cholera w końcu posprzątać ! :D