chyba zgubiłam marzenia... ostatnio zwątpiłam we wszystko..
myślę, że najzwyczajniej już się nie nadaję..
Nadzieja? Oczywiście, że zostanie.. bo jednak jak coś kochasz, to Cię to tego ciągnie.
Jeśli coś jest dla Ciebie wszystkim i wszystko jest od tego zależne, po prostu nie dasz rady bez tego żyć. Ja nie dam. Ale i tak nie będzie tak, jakbym chciała żeby było. Jeden cel wyznaczony w życiu, zawsze tylko do tego dążę.. od zawsze.. myślę, że na zawsze. Nawet jeśli mówię, że już w to do końca zwątpiłam.. gdyby tak było, myślę, że nikt więcej by mnie już nie zobaczył. Swoją drogą - bolesne uczucie, kiedy widzisz, że ktoś inny spełnia właśnie Twoje marzenia.
Nie bez powodu słysząc czyjś śpiew, łzy napływają mi do oczu.