Mc Donald's
i'm lovin'it
dzień oczywiście zaliczam do jak najbardziej udanych :)
przemęczyłyśmy się w szkole, kolejna 1 z fizyki.. nie ma co się załamywać, lepiej pośpiewać z Jagodą ' Bania u cygana' i poddenerwować panią naszym tańcem i śpiewem.
W sumie przed chwilą wróciłam do domu, byłyśmy po prezent dla mojej mamy, jutro urodziny... ale jakoś wolę dać od razu po kupieniu, nie umiem utrzymać tego w tajemnicy ajjj.
Jednak my nigdy nie możemy iść od razu w miejsce, które jest celem naszego wyjścia.. najpierw zaszłyśmy sobie do maka, jak z resztą widać na zamieszczonych wyżej zdjęciach :)
SIARCZAN I PRZYPEX muszą być.. przecież to już u nas codzienność.. tym razem przynajmniej nikt nas nie uciszał..
Podchodzą do nas dwaj starsi chłopacy ( w tym 1 z nich mój sąsiad + 123513454 do upokorzenia ) i zapytali o coś.. nie pamiętam o co. Ale zapytali czy kojarzymy to i z czym. Jagoda ok spróbowała odpowiedziec, że kojarzy z wyglądu ( mało siary jesli to nie była żadna osoba) ale ja akurat sobie jadłam.. dobra nie mam pytań nie mogłam się odezwać, nie widziałam nawet kiedy podeszli... Wydrzeć się 'ALE GDZIE SĄ CHŁOPCY?!' kiedy dookoła jest ich mnóstwo.. miny bezcenne ;) Nie wspominając już o mojej ostatniej misji, kiedy to Paula i Jagoda chciały shake'a a ja colę. Paula powiedziała, że kupi colę jeżeli wyjdę jednymi drzwiami, a drugimi wejde z hukiem i zaczne machać dookoła ludziom... Owszem, zrobiłam to, dostałam colę <3
W maku ogólnie dobrze psuje się ludziom randki z Jagodą.. biedni... no cóż, nic celowo nie robimy. ;)
teraz jeszcze muszę się nauczyć na to z chemii, niemieckiego i matmy.. i wszystko zaliczone, wreszcie bez zaległości aww.
|| TAAAAK! Jutro nie ma w-fu, na 9, wreszcie <3 Jagoda nie oszukujmy się.. i tak byśmy nie poszly.
Pozdrowienia dla Jagódki <3
Ask ->KLIK
wcale nie jest ok, nie jest ok, cześć