Apokalipsa!
Żelazny ptak runął na ziemię, krwawa sobota.
Zginęło tyle osób. Języki ognia pochłonęły ciała.
Przerażający Katyń, przeklęty Katyń.
Apokalipsa!
Płaczą ludzie, szlochają matki.
Lament i zgrzytanie zębów.
Żałoba.
Straciliśmy tylko prezydenta?
Nie! Straciliśmy syna, ojca, przyjaciela.
Żałoba.
Można by pytać: gdzie był Bóg?
A Bóg bierze do siebie ludzi dobrych.
Dla niektórych apokalipsa to strata kogoś bliskiego,
Co łączy się z żalem i lamentem.